10-01-2011, 00:00
Spowolnienie gospodarcze zmusiło handlowców z całej Europy do ponownej oceny, jaką wartość ma przystępny czynsz. Nowi gracze wchodzący na rynek wciąż są w dużej mierze zainteresowani drogimi lokalizacjami dla swoich sklepów. Co powoduje zwolnienie tempa rozwoju międzynarodowych sieci, stwierdza nowy raport „European Retail Property 2011 – bumpy landings” opublikowany przez King Sturge.
Poszczególne rynki europejskie są na różnych etapach odnowy, ale jest kilka wspólnych mianowników. Wzrost inflacji jest jednym z najbardziej wpływowych czynników w krótkim i średnim okresie, najemcy będą musieli stawić czoło wzrostowi kosztów i marży, które będą wywierały nacis na detalistów.
Raport pokazuje różnicę pomiędzy krajami i rynkami, które napędzane są przez konsumenów, a które nie są. Te pierwsze są bardziej odporne na zmiany i dlatego mniej ulegają ekonomicznym zmianom na gorsze gospodarki. Najlepszymi przykładami tego typu rynków są UK, Francja, kraje skandynawskie (szczególnie Szwecja i Norwegia) oraz w coraz większym stopniu Polska.
Polska była jedynym europejskim krajem, który uniknął recesji, w 2009 roku wzrost PKB o 1,9 % i prognozy wzrostu o 3% w 2010, z dobrze prosperującym rynkiem powierzchni handlowych. Paradoksalnie, w tym samym czasie w roku 2009 rynek investycji był jednym z najsłabszych w Europie. Świadczy to o tym, ze rynek powierzchni komercyjnych nie jest całkowicie powiązany z czynnikami macroekonomicznymi.
Kilka europejskich krajów nie uległo czynnikom macroekonomicznym i tym samym uniknęło recesji w handlu detalicznym, utrzymując roczny dodatni wzrost sprzedaży przez ostatnie 2-3 lata. Przykłady takich krajów to w Belgia, Francja, kraje skandynawskie, Polska, Szwecja, Szwajcaria i UK.
Długoterminowe perspektywy rozwoju w krajach Środkowo-Europejskich są bardzo pozytywne i jest tylko kwestią czasu, aby te kraje osiągneły wysoki poziom wzrostu, którym cieszyły się przed nadejściem globalnej recesji.
Podobne artykuły
Komentarze