Przynależność Polski do UE otworzyła przed naszymi rodakami nowe  możliwości w dziedzinie motoryzacji. Szacowana ilość zaimportowanych aut za 2005 rok to ok. 1500000 szt. Stanowi to ogromny rynek dla firm ubezpieczeniowych. Przepisy obowiązujące w tym zakresie stanowią że ubezpieczeniem obowiązkowym z tytułu OC objęte są pojazdy zarejestrowane. Jest to warunek wraz z poświadczeniem o stanie technicznym pojazdu dopuszczający go do ruchu. Zadbać należy natomiast by pojazd sprowadzany do Polski posiadał ważne ubezpieczenie przy wjeździe na teren RP. Jest  to zwyczajowo przy pojazdach używanych sprowadzanych do polski opłacane przy wykupie tablic rejestracyjnych na przejazd do Polski. Takie tablice (z nazwy celne) mają krótki termin ważności . Taki sam krótki termin ważności ma ubezpieczenie zawarte przy wykupie tych tablic.

Zwracam na to uwagę, gdyż takie auta sprowadzane z zagranicy często przez pewien czas oczekują na swojego nowego właściciela i w tym czasie ważność tablic i ubezpieczenia jest zdezaktualizowana. Takim pojazdem nie wolno już poruszać się po Polskich drogach. Grozi za to mandat za brak ważnych dokumentów rejestracyjnych nawet do 500 zł, skierowanie wniosku do Funduszu Gwarancyjnego, gdzie kara wynosi 3500 zł za brak ważnego ubezpieczenia obowiązkowego OC, a czasami i skierowanie sprawy do sądu grodzkiego.

Lekarstwem na to jest rzetelne dopełnienie wszelkich formalności rejestracyjnych z pełnym przeglądem dotyczącym stanu technicznego pojazdu i zawarciem stosownego ubezpieczenia OC i już to  jest bardzo ważne przy rejestracji pojazdu. Nie przy odbiorze tzw. twardego dowodu rejestracyjnego lecz przy rejestracji pojazdu i otrzymaniu już pierwszego tzw. miękkiego dowodu  rejestracyjnego. Na czas przemieszczania się pojazdu w celu wykonania koniecznych czynności przed rejestracyjnych należy wykupić krótkoterminowe ubezpieczenie wraz z tablicami próbnymi ( mówimy o przypadku gdy ważność tablic i ubezpieczenia zagranicznego utraciła ważność) lub należy przewozić pojazd na lawecie. Niestety może wiązać się to z dodatkowymi kosztami, są one jednak niejednokrotnie mniejsze od hipotetycznych kar które mogą być udziałem przyszłego właściciela w przypadku kontroli przez policję. To i tak jest wariant optymistyczny. Inaczej sprawa  wygląda dla nieubezpieczonego gdy w trakcie okresu nieubezpieczenia przydarzy się kolizja lub co gorsza wypadek. Za taki przypadek grozi dodatkowo roszczenie od pokrzywdzonego lub regres od TU poszkodowanego za naprawę pojazdu i lub co gorsze zwrot kosztów leczenia, zadość uczynienie za doznany ból i cierpienie, a nierzadko renta. A to jak sobie Państwo mogą wyobrazić, są już sumy duże lub bardzo duże.

Porad naszym czytelnikom udzielają mgr Janusz Cymer i mgr Jacek Gęga z Kancelarii Prawnej „Kurier”