26-08-2009, 00:00
Do przetargów na budowę polskich dróg przystępują firmy zagraniczne min. z Azjii a także Irlandii, Hiszpanii, Niemiec, Czech, Francji, Austrii, Grecji,Chorwacji. Konkurują z polskimi firmami, dla których wygranie przetargu na wykonanie odcinak autostrady daje gwarancję pracy dla polskich pracowników a dla właścicieli szansę na stabilne funkcjonowanie w obecnych trudnych czasach.
„Bywa, że problemem są wysokie koszty produkcji i pracy jakie wykazują w ofertach polscy wykonawcy. Okazuje się, że jesteśmy mało konkurencyjni w stosunku do azjatyckich gigantów budowlanych.” - twierdzi Katarzyna Pawełek, Business Development Manager z firmy konsultingowej K&K Selekt, wdrażającej w firmach budowlanych i produkcyjnych alternatywne rozwiązania w dziedzinie HR.
„Polskie firmy zaangażowane w inwestycje drogowe szukają nowych metod na redukcje swoich kosztów. Proponujemy im tzw. usługę eksportową, która sprawdziła się znakomicie w innych branżach, min. meblarskiej, spawalniczej czy przetwórstwie spożywczym.- dodaje Katarzyna Pawełek. Rozwiązanie opiera się na współdziałaniu polskiej firmy z przedsiębiorstwem o podobnej specyfice produkcji zlokalizowanym za granicą. Cudzoziemski pracodawca deleguje swoich pracowników do świadczenia usług na rzecz krajowego przedsiębiorcy.
„Taka delegacja niesie wiele zalet dla firmy polskiej. Rozwiązuje się problem z rotacją pracowników, który jest bolączką spółek budowlanych. Do tego dochodzi gwarancja utrzymania lub zwiększenia mocy produkcyjnych oraz redukcja kosztów” - wylicza Katarzyna Pawełek.
Jak podaje MPiPS w ubiegłym roku do Polski przyjechało ok 4 tyś cudzoziemców w celu świadczenia usługi eksportowej. Większość objęła stanowiska robotnicze w budownictwie oraz przetwórstwie przemysłowym.
Komentarze