13-05-2019, 00:00
Wzór na nawierzchni, ułożony z kostki brukowej to nie tylko zaplanowana mieszanka kolorów bruku. Dobrze jest pamiętać, że dotyczy to również takich sposobów układania kostki, które w efekcie stwarzają powtarzalny rysunek nawierzchni.
Skąd bierze się rysunek nawierzchni?
W wykonywaniu nawierzchni brukowanych ogromnie ważne są kwestie techniczne. Korytowanie, podbudowa, odpowiednie spadki i odwodnienie - wszystko to na pewno są elementy, które będą miały kluczowy wpływ na późniejsze użytkowanie.
Równie istotny jest dobrze zrobiony projekt, precyzujący szerokości przejść, krzywizny łuków i pozwalający na określenie potrzebnych ilości materiałów.
Znaczącym jego elementem jest oczywiście również sam dobór kostki, zarówno pod względem geometrii, jak i koloru oraz rodzaju wykończenia.
Czy wymieniliśmy absolutnie wszystko? Niezupełnie. Pozostaje jeszcze jedna kwestia, teoretycznie czysto estetyczna. Jest nią wzór ułożenia kostki. Słowo “teoretycznie” jest tu użyte nieprzypadkowo. Praktyka jest bowiem w tym wypadku nieco inna, ale to materiał na osobny tekst. Najpierw warto doprecyzować definicję.
Jakie kostki, taki wzór nawierzchni
Istnieje oczywiście kilka podstawowych deseni, wszystkie mogą być jednak dowolnie modyfikowane i zestawiane, więc ostateczna liczba możliwości wydaje się niemal nieograniczona. Pewne ograniczenia wynikają za to z samego kształtu elementów, na które się zdecydowaliśmy. I tak duże prostokątne lub kwadratowe kostki nadają się w zasadzie wyłącznie do wzorów prostoliniowych. Nie znaczy to oczywiście że takie formaty mogą służyć jedynie do układania bardzo nowoczesnych w formie nawierzchni. Odpowiednio dobierając ułożenie można z nich uzyskać również formę doskonale podkreślającą przywiązanie właścicieli działki do tradycji. Aby z kolei uzyskać ułożenie wachlarzowe lub inne oparte na łukach - konieczne jest użycie kostki o kształcie rombu, jak na przykład Kreta. W tym wypadku zdecydowanie łatwiej uzyskać nawierzchnię historyzującą, co dla odmiany wcale nie oznacza, że nie można nowocześnie.
Co trzeba przemyśleć
Aby więc i przez ten etap budowy przejść możliwie bezboleśnie, a potem być zadowolonym z efektu - warto rzecz zacząć od początku, czyli od ogólnego pomysłu. Ten natomiast wiązać się będzie z analizą całości założenia, nad którym pracujemy. Warto przy tym zadać sobie kilka podstawowych pytań: czy dom jest nowoczesny, czy też może tradycyjny? Jak duża jest działka i jak dużą jej powierzchnię zamierzamy pokryć kostką brukową? Jakie są dominujące kolory i czy zamierzamy się do nich dostosowywać, czy też wprowadzać coś nowego?
Moduł – co to takiego?
Bardzo często popełnianym w komponowaniu nawierzchni błędem jest podejście “jakoś wyjdzie”, czyli założenie że preferujemy “przypadkowy” układ kostek. Często zresztą nie jest to założenie czynione świadomie, a raczej zwyczajne pominięcie tej decyzji. Chaos na budowie nie sprawdza się nigdzie, również w brukowaniu. Dobrze jest więc opracować moduł lub zasadę, którą będziemy się posługiwać. W wersji najprostszej modułem może być pojedynczy element a zasadą na przykład układanie go w równych rzędach i kolumnach. Takie założenie sprawdzi się wyłącznie przy kostce prostokątnej i da efekt bardzo nowoczesnej, jednolitej płaszczyzny. Istota problemu jest bowiem bardzo prosta: moduł musi być powtarzalny. Oznacza to, że musi się składać jak puzzle, w całości pokrywając powierzchnię. Przy prostych modułach często jest to możliwe na kilka sposobów - to właśnie zasada, o której była mowa chwilę wcześniej. Jeśli stosując ten sam moduł zmienimy zasadę układania i przyjmiemy, że każdy kolejny rząd będzie przesunięty w stosunku do poprzedniego o pół modułu (czyli w analizowanym przypadku o pół elementu) - uzyskamy ułożenie “w cegiełkę” - znacznie lepiej korespondujące z tradycyjną architekturą. Moduł nie musi być jednak tak prosty. Może składać się z kilku, kilkunastu lub nawet kilkudziesięciu elementów. Nie musi się również w żadnym wypadku składać z elementów jednakowych wymiarowo czy kolorystycznie. Ułożony schemat musi jedynie dać się bez “dziur” powielić. (Chyba, że planujemy nawierzchnię ażurową, bo i tak zdarzyć się może). Wyjątkiem od zasady powtarzalności są układane z kostki brukowej mozaiki. W takim wypadku wszystko jest podporządkowane obrazowi, który ma być ostatecznym efektem działań brukarskich. Jedna tylko uwaga: w żadnym wypadku nie należy rozpoczynać układania brukowej mozaiki bez dokładnego projektu wykonawczego. Efekty takiego działania mogą być opłakane, a co najgorsze - widoczne będą dopiero po ukończeniu dzieła i najczęściej bardzo trudne do poprawienia.
Możliwości jest sporo
Z jednym tylko zastrzeżeniem: niektóre bardziej skomplikowane moduły ułożyć można tylko w jeden sposób. Wtedy pół problemu przestaje istnieć. W wypadku jednak form, które umożliwiają kilka wersji ułożenia, decyzja ta może być kluczowa dla ostatecznego wyglądu. Przykładem niech będzie wymieniona już wcześniej prostokątna kostka. Ułożona w równych rzędach i kolumnach da efekt modernistycznej siatki. Jeśli przesuniemy ją w rzędach o pół (wzdłuż dłuższego boku) - otrzymamy “cegiełkę”. Możemy jednak stosować również przesunięcie wzdłuż boku krótszego lub też (jeśli kostka ma proporcje boków 2:1) - ułożenie “w jodełkę”. Można wreszcie zastosować co drugą kolumnę obróconą o 90 stopni a następnie dowolnie dobierać ilość kolumn o ułożeniu poziomym i pionowym. Każda taka operacja da w efekcie nawierzchnię o zupełnie innym stylu. W dodatku to nadal nie koniec możliwości, bo w grę wchodzą jeszcze różne zestawienia kolorystyczne (kto powiedział, że nawierzchnia musi być jednobarwna?).
I to w zasadzie (tylko i aż) tyle, jeśli chodzi o teorię komponowania nawierzchni z kostki brukowej.
Ilustracja:
Kostka Kreta. Kostka o rzucie trapezu, doskonale sprawdzająca się w ułożeniach o nieco bardziej miękkich liniach, co oczywiście nie znaczy że nie da się stosując odpowiedni moduł i zasadę zmusić jej do występowania w liniach prostych. Podobnie jak w wypadku poprzednim trzeba pamiętać o zróżnicowaniu wielkości kostek na palecie (rys. Buszrem).
Artykuł został dodany przez firmę
Inne publikacje firmy
Podobne artykuły
Komentarze