19-08-2013, 00:00
Kryzys zażegnany, branża nieruchomościowa odbija się od dna. Z roku na rok buduje się coraz więcej domów. Jednak na mocno zmonopolizowany przez murowane domy rynek powoli, małymi kroczkami wchodzi nowy gracz – domy drewniane.
Ciągle jeszcze krąży mit, że domy drewniane są zarezerwowane tylko dla mocno łączących swój styl życia z folklorem. Faktem jest że najwięcej takich budowli można zobaczyć na Kaszubach czy w górach, jednak to się zmienia. Wszystko to dzieje się za sprawą powracającej mody na oryginalny styl życia. Coraz więcej młodych zakochuje się w takiej zabudowie.
Poza tym ludzie zamieszkujący domy drewniane mają jeszcze jeden, ważniejszy cel – oszczędność. Co prawda wybudowanie domu z drewna kosztuje trochę więcej od typowej murowanej budowli, jednak jego utrzymanie może być tańsze. Wynika to z tego, że „naturalne” domy są cieplejsze, obniżając tym samym zapotrzebowanie na energię cieplną w zimie. Dodatkowym plusem typowo leśnych chat jest naturalna regulacja wilgotności, jaką daje drewno. Obniża to szansę na wystąpienie pleśni, której usunięcie jest bardzo kosztowne. Innym powodem przemawiającym za budową domków z bali jest czas ich stawiania, który jest znacznie krótszy od budowy zwykłego domu, poza tym nie trzeba czekać na tzw. „odstanie murów” i pozwala to uniknąć remontów związanych z pęknięciami w ścianach. Warto wziąć pod uwagę również to, że domy zamieszkują całe pokolenia górali, a te dalej wyglądają jak nowe.
Jednak taka budowla również ma swoje wady. Domy drewniane wymagają częstszej konserwacji, która może być wykonywana tylko i wyłącznie przez specjalistów. Ponadto mieszkańcy naturalnej zabudowy muszą liczyć się z pewnymi niedogodnościami, jak np. ograniczone wymiary pomieszczeń przez belki stropowe.
Jak widać więcej argumentów przemawia „za” a nie „przeciw”, a sceptycznie nastawionych przekonać powinien fakt, że zamieszkując drewniany budynek obcują z naturą i mają na wyciągnięcie ręki piękny zapach sosny czy modrzewia.
Komentarze